“Góry, choć są niezmienne, to ich smak dla każdego z nas jest inny.”
Ryszard Pawłowski
Każda wycieczka to wielka przygoda, na której pragniemy przeżyć jak
najwięcej. Obecnie z aparatem w telefonach przemierzamy szlaki, aby
zatrzymać czas, utrwalić piękno chwili i miejsca, zamknąć w kadrze
wycinek poznanego krajobrazu. Gromadzimy pamiątki, które będą nam
przypominały minione chwile. Wreszcie dzielimy się wrażeniami z
najbliższymi, rozsyłamy im zdjęcia lub wyrażamy słowem to, co nas
podczas podróży najbardziej urzekło. Z każdej wędrówki przywozimy
jeszcze coś równie cennego: wiedzę na temat miejsca, które się
odwiedziło. Taki też cel postawiliśmy sobie, organizując wycieczkę dla klas II oraz IV - VIII do Zakopanego i Słowacji. Była ona podsumowaniem całorocznej
nauki, okazją do wspólnego spędzenia czasu, zacieśnienia przyjaźni.
Ponadto uczniowie podziwiali walory krajobrazu górskiego, uwrażliwiali
się na piękno przyrody, a okazji ku temu podczas trzydniowego pobytu nie
brakowało.
Naszą podróż rozpoczęliśmy o godzinie 5.30 rano, gdy ruszyliśmy autokarem w
kierunku Tatr. Zakopane przywitało nas słonecznie, a to dobrze, bo w
planach mieliśmy wycieczkę górską. Jednym z chętnie odwiedzanych miejsc w
okolicach Zakopanego jest Rusinowa Polana. Choć trasa nie była bardzo łatwa, lekko wznosiła się w górę, miejscami
była kamienista (to droga na skróty), to dla tych widoków warto było
pocierpieć. W programie była również Gubałówka, na którą wyjechaliśmy kolejką krzesełkową.
Przygodę ze Słowacją rozpoczęliśmy od zwiedzania Jaskini Bielańskiej,
jedynej dostępnej do zwiedzania w Tatrach Wysokich. Jaskinia znajduje
się we wschodniej części Tatr Bielskich, na północnym stoku Kobylego
Wierchu. Pokonaliśmy 800 schodów, zlokalizowanych na długości 1370
metrów. W jaskini podziwialiśmy
bogactwo form skalnych z kalcytową ornamentyką, naciekowe wodospady,
pagodowe stalagmity i jeziorka. Doświadczyliśmy odgłosów życia
jaskiniowego, po zgaszeniu oświetlenia, w sali zwanej śpiewalnią. Ze
względu na wyśmienitą akustykę organizuje się w niej koncerty muzyki
poważnej. Kolejnym
punktem naszej wyprawy był spacer drewnianą, około 600-metrową ścieżką w
koronach drzew Bachledka. Widoki rozpościerające się z jej podestu oraz
tarasu wieży o wysokości 32 metrów, z których jak na dłoni widać było
szczyty Tatr i wyjątkową panoramę Pienin, również przyprawiły nas o
szybsze bicie serca i wzbudziły zachwyt nad magią przyrody. Umieszczone
na tablicach informacyjnych ciekawostki oraz fakty przedstawione przez
fenomenalnego przewodnika (kuzyna Kamila Stocha i zarazem najmłodszego w
Polsce przewodnika tatrzańskiego) pozwoliły nam bliżej poznać faunę i
florę oraz efekty działalności sił natury na terenie Doliny Bachledowej i
Tatrzańskiego Parku Narodowego. Niewątpliwie największą atrakcją była
kolejka gondolowa, którą dotarliśmy na grzbiet Spiskiej Magury oraz
przystanek na szczycie wieży widokowej, który podniósł adrenalinę nie
tylko śmiałkom, którzy mogli spróbować utrzymać równowagę w przestrzeni
nad ponad 30-metrową przepaścią widoczną pod okami sieci, pod stopami,
ale również wystraszonym opiekunom. Dopełnieniem doznań był
kilkusekundowy zjazd z wieży suchą zjeżdżalnią rurową dla chętnych.
Ostatniego dnia wyruszyliśmy na kolejną górską wyprawę – tym razem w okolice
Doliny Bystrej. Trasa prowadziła przez Kalatówki, a następnie Ścieżką
nad Reglami na Przełęcz Białego. Po krótkim odpoczynku zeszliśmy do
malowniczej Doliny Białego, zachwycając się jej dziką przyrodą i szumem
górskiego potoku. W tym dniu zobaczyliśmy również Wielką Krokiew –
skocznię narciarską im. Stanisława Marusarza.
Przez dwa dni towarzyszył nam w górskich wędrówkach przewodnik tatrzański Pan Michał, któremu dziękujemy nie tylko za ogrom wiedzy, którą nam
przekazał, ale szczególnie za jego miłość do gór, którą udało mu się w
wielu z nas z pewnością zaszczepić.
Miło było spędzić czas wśród dobrych przyjaciół. I choć pogoda
cudowna, góry piękne i żal się żegnać, nadszedł czas powrotu. Z pobytu w
Zakopanem przywieźliśmy mnóstwo pamiątek i wrażeń. Dowiedzieliśmy się
wielu rzeczy, poznaliśmy historię, tradycję ważnego dla Polski regionu.
Przez cały czas byliśmy razem i to kolejna wartość płynąca z wyjazdu.
Ogromne podziękowania kierujemy dla Pana Krzysztofa Suskiego, który czuwał
nad organizacyjną stroną wyjazdu, opiekunom, kolegom i koleżankom ze Szkoły Podstawowej w Głębokiem za wspólny wyjazd oraz samym uczniom za ich zachowanie i postawę.
Autor tekstu: p.E.Enskajt